Co, gdzie, jak, przez kogo i dla kogo to się wydarzyło…

Karol Romankiewicz, Dawid Szczepanik i Piotr Zieliński zmienili swoje dotychczasowe życie. Sprawiły to święcenia kapłańskie, które przyjęli 21 maja 2016 roku.

Miejsce…

tym razem zostało zaplanowane w Rzeszowie, gdzie „od 31 lat Pan realizuje swoje zbawcze dzieło”. Tak w słowach powitania wyraził radość i wdzięczność za tę uroczystość ks. Kazimierz Drozd, proboszcz i dyrektor wspólnoty. „W tym miejscu doświadczyliśmy wielu różnych wydarzeń. Były doświadczenia bolesne jak również i radosne. Do tych radosnych możemy zaliczyć też dzisiejszy dzień, kiedy to nasi młodzi współbracia przyjmą święcenia kapłańskie”. Miejsce święceń nie jest wybrane przypadkowo. Z rzeszowskiej parafii Opatrzności Bożej pochodzą bowiem dwaj neoprezbiterzy: Karol i Dawid. Piotr jest z Zabrza. Ksiądz Dariusz Bartocha, inspektor doda później że poprzez święcenia „dopełniliśmy konsekracji tego kościoła sprawując w nim wszystkie sakramenty”. W uroczystości uczestniczy rodzina nowo święconych, młodzież z różnych placówek salezjańskich oraz parafianie. Przy ołtarzy koncelebra 30 kapłanów. Są klerycy z Lądu i Krakowa. Z Przemyśla przyjechała orkiestra „Augustino” a śpiew wykonuje chór „Echo Sacrosongu”.

Biskup…

jest ordynariuszem diecezji rzeszowskiej. ksiądz. Drozd mówi: Słowa powitania pragnę skierować wobec ks. biskupa Jana Wątroby, któremu jak wiemy ksiądz Bosko jest bardzo bliski”. Posługę biskupa pełni od 2000 r, najpierw jako biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej a od 2013 r jest ordynariuszem diecezji rzeszowskiej. Widać że jest bardzo kontaktowy i niesprawiający dystansu. Przed rozpoczęciem liturgii pytam czy jako biskup jakoś szczególnie przeżywa święcenia kapłańskie. Jest to bowiem taki sakrament gdzie szafarzem jest tylko biskup: „To bardzo słuszna obserwacja. Żadnego innego sakramentu nie przeżywam jak ten, ze świadomością wchodzenia w niezwykłe misterium, uprawnienie na wskroś apostolskie, na wzór Apostołów. Jak Oni, tak i biskup wkłada ręce. Faktycznie jest to sakrament w którym nikt biskupa nie może zastąpić”.

Przesłanie…

słyszą w homilii wszyscy zebrani. Siedzący na środku kandydaci do święceń słuchają z dwojoną uwagą, jakby każde słowo chcieli zapamiętać. „Dziękując Bogu za to, że do tej świętej posługi przed laty wybrał, powołał a dzisiaj chce posłać Karola, Dawida i Piotra. Dziękując za to, że ich doprowadził aż dotąd”, słyszymy z nauczania biskupa. W pierwszych ławkach najbliższa rodzina przeżywa to wydarzenie z wielkim wzruszeniem. W niektórych momentach liturgii ocierają łzy wzruszenia. „Jesteśmy bardzo dumni, że Bóg powołał kogoś takiego z naszej rodziny”, mówi mi ktoś z rodziny Karola. W homilii również słyszymy, że „Bóg pochylił się nad naszymi rodzinami, nad domem rodzinnym. W klimacie rodzinnego domu zasiał ziarno. Pozwolił mu zakiełkować, wzrastać i cieszyć się owocem”. Słyszymy również o kontekście święceń, które odbywają się w klimacie wielkich jubileuszy. Najpierw Jubileusz Chrztu Polski, następnie Rok Miłosierdzia i wreszcie Światowe Dni Młodzieży. Dlatego ks. bp Jan Wątroba przypomina o posłudze miłosierdzia i prosi aby nowo wyświęceni byli „misjonarzami miłosierdzia i miłosierdzie czynili”. Odnosząc się do wielkiego spotkania młodych prosi aby młodzi byli objęci ich szczególna troską. „Wy należycie do ich pokolenia. Znacie ich język, ich mentalność, ich pytania, bunty, pretensje, także pod adresem Kościoła i pasterzy”.

Oczekiwania…

są wielkie. Pytam o nie podążających na święcenia i tych którzy przyjechali z różnych stron polski. To głównie młodzież, z którą już się spotkali na drodze życia salezjańskiego. Jakie mają oczekiwania od kapłanów. Jakich chcieli by ich mieć? „Autentycznych, którzy żyją tym co mówią”, odpowiada Anna. Roksana i Dominika ze Świętochłowic mówią „otwartych na młodzież, którzy są do tańca i do różańca. Takich, którzy organizują nam różne rzeczy, ale też i takich co się z nami modlą. Są z nami w każdym miejscu, w którym się znajdujemy. Są otwarci na wyzwania a przede wszystkim na młodzież”. Marek z Wrocławia oczekuje aby „Salezjanie angażowali się w sprawy młodych, aby z nimi wspólnie coś tworzyli” a parafianka Danuta pragnie księży „życzliwych i serdecznych dla ludzi. Takich aby mogli pomagać w ich duchowych sprawach, aby byli na ludzi otwarci”. Na to samo pytanie ks. bp odpowiada: „Gorliwych, pokornych, wrażliwych i wsłuchujących się w to czego chcę ludzie. Ale przede wszystkim wsłuchujących się w to, czego oczekuje od nich Pan Jezus[…]. Kapłan zapatrzony w Chrystusa i od Niego się uczący, Jego naśladujący. Bliski ludziom, tak jak był bliski Chrystus, miłosierny, współczujący, zawsze stojący po stronie ludzi[…]. Kapłan, człowiek, specjalista od spotkania z Chrystusem, jak nam to podpowiada Benedykt XVI”. Ksiądz inspektor zaś dodaje „takich, którzy by się podobali księdzu Bosko. Przede wszystkim świętych, bo On mówił albo Salezjanie święci albo nie Salezjanie, bardzo gorliwych w pracy oraz pełnych radości z otwartymi głowami, aby potrafili sprostać oczekiwaniom młodzieży”.

Przeżycia…

dla każdego są inne. Najbardziej dla bohaterów dnia. Ich to wszystko dotknęło bardzo osobiście. Jak to przeżyli? „Od samego rana myślałem, że to kto inny ma te święcenia a nie ja. Najbardziej zapadnie mi w serce modlitwa, która była podczas litanii”, mówi szczęśliwy Karol. Dawid dodaje „ta modlitwa tych wszystkich ludzi sprawiła, że przemyślałem wiele spraw, podczas tej mszy. Dodała mi też takiej energii, wiem czym chcę się zajmować. To jest ciekawe doświadczenie. Życzę tego każdemu powołanemu i temu, który dopiero wybiera swoją drogę życiową”. Piotr mówi o nowej drodze i nowym czasie, który się rozpoczyna. „Poruszyła mnie modlitwa konsekracyjna. To taki moment, w którym głęboko odczułem obecność Ducha Świętego”. Ten dzień to również szczególne przeżycia dla rodziców. Kiedy przed błogosławieństwem nowo wyświęceni kapłani dziękowali właśnie im, rozległy się w kościele bardzo długie brawa. „Bardzo przeżyłam dzisiejszy dzień, choć byłam na niego przygotowana. Ja od dawna wiedziałam że on będzie księdzem. Najpiękniejszym dla mnie momentem święceń było wręczenie kielicha z pateną i to co mówił do nich wtedy ks. biskup aby rozważali co będą czynić i żyli tajemnicą Pańskiego krzyża”, mówi mi mama Dawida. Mamę Karola wzruszył bardzo moment nałożenia rąk kapłanów na głowę syna. Piotr przez swoją mamę był ofiarowany Matce Bożej Piekarskiej. Kiedy pytam czy była zaskoczona jego powołaniem mówi: „Matka w swoim sercu chowała wszystkie znaki, które o tym mówiły, ale nigdy mu o tym nie opowiadałam. Dowiedział się o wszystkim dopiero wtedy, kiedy usłyszałam, że idzie do seminarium”.

Życzenia…

składa nie tylko najbliższa rodzina. Na dziedzińcu kościoła prawdziwe salezjańskie świętowanie. Zastawione stoły i grill mówią o współczesnym podwórku księdza Bosko. W zakrystii składają je kapłani, przy ołtarzu podczas homilii celebrans liturgii. „Wyście wybrali kapłaństwo w wydaniu Św. Jana Bosko. Człowieka, który poświęcił swoje życie młodym i który nieustannie porywa, pociąga innych młodych, by się poświęcili człowiekowi młodemu[…]. Niech On was poprowadzi, aby waszą kapłańską młodość ogarnęły blaski i ciepło Bożego miłosierdzia[…]. Wasze pragnienia złóżcie w dłonie Wspomożycielki. Ksiądz Bosko Jej ufał i nigdy się nie zawiódł. Niech czuwa nad każdą waszą myślą, decyzją, wyborem, słowem i czynem. Nad każdym dniem posługiwania słowem, sakramentów i posługi miłości. I niech wam wyprasza łaskę wierności aż do końca”.

Świętymi…, dobrymi, wiernymi, odważnymi, ludzkimi. Takim kapłanami chcą być nowo wyświęceni Salezjanie. Przez naszą modlitwę wszyscy im pomóżmy, aby mogli to uczynić.

Ks. Andrzej Gołębiowski SDB

Za: www.sdb.org.pl